Witajcie!
Miałem się nie odnosić i do jednej i do drugiej wypowiedzi, które były dla mnie
potwarzą, jednak zdecydowałem się odpowiedzieć na takie zarzuty. Uważam, że jako
obywatel, jako Wikipedysta mam do tego prawo.
Po pierwsze: (do Łukasza)
- proszę konsekwentnie wypowiadać się w pewnych sprawach - podkreślam słowo
konsekwentnie z uwagi na to, gdyż ja do swych słów miałem podstawy, których
można się doszukać na Wikipedii a szanowny Adam przylepił mi łatkę rasisty sam
nie znając jak widać znaczenia tego słowa a idąc dalej nie potrafiąc czytać
tekstu z jego jednoczesnym zrozumieniem
Po drugie: (do Adama)
- szanowny kolego, wytknąłem Ci nadużywanie uprawnień konta administratora,
pokazałem większości, że jesteś niekonsekwentny, a teraz się mścisz ripostując
nielinkującymi tiny urlami w aspektach tak poważnych spraw jak rasizm??? cisną
mi się na usta słowa premiera Millera, ale nie wypowiem ich - postuluję, za
sugestią AzH nie parę a kilkadziesiąt miętówek przed następną edycją skierowaną
przeciwko mnie.
Po trzecie: (do wszystkich)
- od pewnego czasu nie jestem administratorem (jeśli ktoś nie wiedział miałem
OUA, a na skutek pewnych wypowiedzi traktujących o mej obronie lub jej braku sam
postanowiłem się zrzec uprawnień) i od tego czasu obserwuję i edytuję (głównie)
spod IP; to co napiszę jest związane z tym, że kiedyś jako administrator byłem
niezależny i nie miałem z nikim układów - dziś widzę, że to co kiedyś nazywałem
bajkami o GTW jest prawdą (przykład: mnie jako ateistę się neguje, zaś
administratora nabijającego się z wiary katolickiej na stronie użytkownika się
hołubi, mnie za "dziwne blokady" nazwano nadużywającym uprawnienia zaś
edytowanie botem bez uprawnień spod konta administratora przechodzi
niepostrzeżenie przed oczami innych, mnie jako administratora oceniano
negatywnie za dawanie czasu na przemyślenie własnego życia w ramach blokady a
wmawia mi się rasizm! czekam tylko na debila, który wykorzysta jedną z moich
wypowiedzi dotyczących rodziny zastępczej aby wypowiedział się o mnie jako
pederaście!) przykładów nie chcę mnożyć - a można zapisać na ten temat sporo
linijek.
Dziś też był dzień i jutro zacznie się kolejny. Zastanówcie się ile planów w
małych główkach dzieci się zrodzi aby zwojować świat w jakikolwiek sposób.
Pomyślcie. Plany robione w kołysce MOGĄ zmienić świat - tylko jak zauważyć takie
dzieci? Bo... dziś plany w kołysce, jutro mały chłopczyk z plastikowym mieczem w
dłoni na przedzie armii plastikowych żołnierzyków, jutro ten chłopczyk może być
przywódcą osiedlowej bandy a pojutrze...?
A propos. Off topic. Jak ktoś przeczyta i zrozumie to stwierdzi, że nie off topic.
Dziś wracałem z pracy ok. 17. Na klatce szaro od dymu. Dym bił spod drwi do
piwnicy. Zaszedłem i zadziałałem. A tam: dwóch 12- i 13-latek poznawali
działanie zapałki i butelek 1,5-litrowych oraz ciuchów a la lumpeks. Ogień był
już na połowie jednych drewnianych drzwi do piwnicy. Ugasiłem go za pomocą
kurtki jednego z gówniarzy po czym (z uwagi, że znałem ich) przeszedłem się po
rodzicach informując o działaniach latorośli. Ciekawe czy wiecie jaka była
reakcja? Obie mnie przeraziły i poraziły, gdyż zdałem sobie sprawę z jakimi
ograniczonymi ludźmi mieszkam w jednej klatce. Pierwszy ojciec stwierdził, że
dzieci się bawiły i mają do tego prawo, bo takie jest prawo dziecka a ja jestem
[...] [...], że tego prawa im odbieram - argument palącej się piwnicy nie
przemówił do troskliwego tatusia. Drugie drzwi otworzyła mamusia, która czekała
na powrót synka ze szkoły już ileś dziesiąt minut - na wiadomość jak zabawiał
się w tym czasie synek odparła tylko, że ów chodzi do kościółka i wie co dobre a
co złe, a ja muszę odkupić zniszczoną kurteczkę, gdyż ogień był tylko częścią
chłopięcej zabawy a nie zagrożenia dla świata.
Niby i w tej w w tamtej interpretacji kochających rodziców byłem winny, mało
tego miałem wyłożyć za głupotę pieniądze na odkupienie kurtki - wezwałem więc
policję - fakt, czekałem na jej przyjazd ponad trzy godziny (od komisariatu do
mojego bloku na pieszo jest około 20 minut) - ale dało mi to satysfakcję. Tylko
tyle i aż tyle.
Pozdrawiam zachęcając do czytania ze zrozumieniem tekstu (szczególnie
licealistów) i do dokładnego ważenia i dobierania słów - bo to jest wielka
sztuka, sztuka, której pewne osoby nigdy się nie nauczą!
Joy
> Message: 9
> Date: Sat, 17 Mar 2007 15:25:23 +0100
> From: " Łukasz Garczewski " <lgarczewski(a)gmail.com>
> Subject: Re: [Wikipl-l] Skandal
> To: "Polish Wikipedia mailing list" <wikipl-l(a)lists.wikimedia.org>
> Message-ID:
> <4328d38d0703170725t7574152crb3d00c861d78c45(a)mail.gmail.com>
> Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
>
> On 3/17/07, Adam Dodek Michalik <dodekam(a)gmail.com> wrote:
> > 17-03-07, A @ M - A <am-a(a)wp.pl> napisał(a):
> > > A ja jestem ateistą i już wielu Wikipedystów pokazało, że im mój ateizm
przeszkadza.
> >
> > Sam ateizm nie przeszkadza, ale skrajnie rasistowskie, dyskryminujące
> > i chamskie wypowiedzi jak na przykład ta: http://42.pl/u/qyg
> > przeszkadzają.
>
> Jeśli chcecie się kłócić, to nie tutaj.
>
> EOT
>
> --
> Łukasz 'TOR' Garczewski
----------------------------------------------------
Seks i religia: Prawosławie. Jaka ona jest?
Ortodoksyjna i moralna do bólu? Zobacz sam - Kliknij:
http://klik.wp.pl/?adr=http%3A%2F%2Fadv.reklama.wp.pl%2Fas%2Fd90.html&sid=1…
hi,
> Na moje oko odstąpienie od praw majątkowych daje w rezultacie PD.
> szwedzki
nie za bardzo. Po pierwsze, nie jest jasne na jakich zasadach odstapil
- a zrzeczenie sie praw majatkowych nie moze byc domniemane, tylko
bardzo scisle i konkretne. Zupelnie na marginesie, przekazanie praw
musi byc odplatne (ale to jest offtopic, nie chce zaczynac osobnej
dyskusji ;)
Po drugie, nie ma nic o niemajatkowych prawach autorskich, czyli np.
o prawie do podawania autorstwa. Nawet jak jest spokoj z majatkowymi,
nalezy domniemywac, ze autor plakatu jednak chcial byc podawany, co
zblizy licencje do czegos na ksztalt GFDL, wzglednie wariantu CC.
pozdrowienia,
Dariusz Jemielniak, a.k.a. "pundit"
Znów problematyczne kwestie związane z prawami autorskimi. Słynny plakat
wyborczy "Solidarności" 'W samo południe' został niedawno wrzucony na
Commons jako public domain z takim opisem: "Created for Solidarity's
election campaign and never intended as a copyrighted work of art".
Hm, czy to jest uzasadnione?
Adres:
http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:W_samo_poludnie_4_6_89-Tomasz_Sarne…
--
Kto powiedział "kasjer dupa"?!
On 3/21/07, Dorożyński Janusz <> wrote:
>
> Sprawa nie jest chyba super-hiper paląca, a ponadto jako prowodyr :-P trochę
> poczuwam się do dalszego zajmowania się tą kwestią, więc proszę o
> cierpliwość. Gdybym jednak nie znalazł czasu, to nie omieszkam przekazać Ci
> pałeczkę.
Niemniej sprawa już kilka razy była poruszana, np.
http://lists.wikimedia.org/pipermail/wikipl-l/2006-August/019635.html,
wcześniej pewnie też.
--
Michal "roo72" Rosa
>
> Co sądzicie o pomyśle wprowadzenia kolejnego poziomu uprawnień, czyli użytkownika zaufanego?
>
Jak dla mnie pomysł trafiony, sam już o tym myślałem. Też chyba ta forma byłaby najsensowniejsza - powszechne głosowanie nad czymś takim to byłby koszmar.
Dodatkowy plus jest taki, że np. poszczególne kategorie userów możnaby oznaczać różnymi kolorami na OZ, albo inaczej odfiltrowywać edycje "pewniejsze" (bo administratorów i znanych użytkowników) od tych o niższym (jeszcze!) poziomie zaufania.
Podobnie przydałoby się to, gdyby jednak przeszedł pomysł z pokazywaniem niektórym "stabilniejszej" formy hasła (choć osobiście wolę szablon w rogu strony, który prowadziłby chętnych do stabilnej wersji).
Pozdrawiam,
michał "aegis maelstrom" buczyński
Nie wiem czy to tylko moje spostrzezenie, ale chyba znowu opisy edycji
i slowa uzyte w dyskusjach (chociazby: sdu, pua) robia sie co raz
ostrzejsze. Apeluje wiec, jak to juz kiedys robil Szumyk i Przykuta o
łagodniejszy jezyk: Zadnych : bzudr, belkotu, smieci, synkow,
debilizmow itd. To samo mozna powiedziec uzywajac mniej agresywnego
jezyka. Pamietaj: gdy atakujesz/agresywnie sie bronisz rozmowca
przestaje slyszec twoje argumenty- slyszy tylko krzyk! To nie prowadzi
do niczego dobrego ani konstruktywnego. Co do opisów edycji- po co tak
ostro- nie musimy sie "znizac" do poziomu wandali. Tyle moich
obserwacji, uwag i moze ostrzezen. Pozdrawiam..
Maciej Dobrut
(Vuvar1)
Witam.
Czy uważacie, że logo Warszawy, skoro jest udostępnione tu:
http://www.um.warszawa.pl/herb/
może zostać użyte w PL Wikipedii?
Niestety na stronie nie znalazłem na pierwszy rzut oka żadnych
dokładniejszych informacji na ten temat.
--
Marcin Floryan
marcin.floryan(at)gmail[dot].com