> Nie odzywałem się, bo wydawał mi się grubo
abstrakcyjny. Dopiero
> teraz zdałem sobie sprawę, że ten problem trzeba rozwiązać, jeśli
> chce się
> podać najważniejsze święta drugiej co do wielkości religii w Polsce
> (a
> było by chyab fajnie to zrobić). Są regiony w Polsce "na ścianie
> wschodniej", gdzie te "drugie święta" są dość mocno widoczne.
Nie wiem, czy ma to sens. Mam kolegę prawosławnego, który mieszka w
Warszawie, najbliższą rdzoinę ma w Bydgoszczy, a dziadków w Hajnówce.
Wszyscy należą do tego samego kościoła (Polskiego Autokefalicznego Kościoła
Prawosławnego, naturalnie), wszyscy są praktykującymi wiernymi, ale Hajnówka
obchodzi święta według kalendarza juliańskiego, a Bydgoszcz i Warszawa (mam
na myśli nie miasta, ale familię kolegi) według gregoriańskiego.
Przeto:
> Teraz sobie przypominam, że zdarzają się różnice w
datach świąt
> pomiędzy autokefaliami.
Przeto różnice w datach świąt zachodzą nie tylko pomiędzy autokefaliami, ale
też w obrębie jednej i tej samej autokefalii.
A.