From: "tomi" <gdarin(a)wp.pl>
artykuł o "dark side of the moon" to po
prostu porządny opis tego albumu,
a
nie jakaś sucha notatka. encyklopedia PWN jest
wydawana w postaci
papierowej, więc jej redaktorzy starają się maksymalnie zmniejszyć
objętość,
nie tracąc istotnych informacji, przez co powstaje
koncentrat trudny do
przełknięcia. my nie mamy takich ograniczeń, więc możemy zamieszczać
wszystkie znane nam informacje na dany temat, które mogą zainteresować
czytelnika - obojętnie czy jest to artykuł o słynnym albumie muzycznym,
znanej książce, nobliście czy karaluchu. gdarin
Masz rację. A problem jest taki, że niektórzy chcą naszą encyklopedię
porónywać do ogólnej, a powinniśmy porównywać ją do zbioru wszystkich
encyklopedii (z moją ulubioną, gdzie Chopin ma 40 stron). A jak ktoś ma
watpliwości, to zapraszam do 31 tomowej PWN, gdzie są naprawdę gigantyczne
opracowania, np. barwa ma prawie 20 łamów.
To co, wracamy do roboty, czy dalej gadamy o pierdoletach?
Beno/GEMMA